Classicauto Cup Muscle Cars Challenge – Kielce 2k15

Kiedy jakiś czas temu zaproponowałem organizatorom wyścigów samochodowych Classicauto Cup stworzenie klasy dla samochodów typu Muscle car, nie przypuszczałem że pomysł zaskoczy. A teraz właśnie stoję przed garażem, przygotowany do wyjazdu na pierwszy oficjalny wyścig Muscle Cars Challenge.

Adrenalina przyjemnie pobudza. Jest 3.45 w sobotę rano. Na 9.00 mam być na Torze Kielce a przede mną prawie 500km trasy. W dodatku na szybach szron. No ale dość tego marudzenia mówię sobie. Otwieram garaż. Oto on, kolejne wcielenie legendarnego muscle car- czeka przygotowany do drogi. Gotowy na to żeby pędzić pustymi, rannymi drogami przy akompaniamencie ryku silnika- mój stang. Odpalam go i już czuje się dobrze, wręcz za#$@$#cie. A to dopiero początek. Już nie mogę się doczekać wyścigów i tej całej ekipy pozytywnie zakręconych ludzi. No to w drogę. Wsteczny, jedynka, kierunkowskaz i ogień!
img_7842
img_8076
Po różnych perypetiach na drodze docieram na tor o 8.45. Atmosfera, aż tętni wyczekiwaniem i gorączką przygotowań. Trwa rozładowanie rajdówek z lawet, ostatnie przeglądy, zmiany opon i tankowania. Park maszyn zajmują najprzeróżniejsze auta. Od zwyczajnych klasyków i youngtimerów po prawdziwe torówki (oczywiście klasyczne ). Są tez auta współczesne. Impreza jest dla wszystkich chętnych, o różnych umiejętnościach i zaawansowaniu w ściganiu. Jest też ekipa startujących w MCCH, w tym załoga Mustang Klub Polska. Po szybkim przywitaniu z wszystkimi pada decyzja: robimy “bazę ” Muscle cars! Ustawiamy samochody razem. Extra! Oklejone logo organizatorów i sponsorów wyglądamy jak rasowi ściganci. Oprócz Mustangów ( mach1,Sn95 cobra,Sn95 3,8 killer, mój i s197 Roush) jest i piekielnie szybki Dodge Chalenger 73 oraz wyglądający jak torówka z tamtych lat Firebird 67.
img_8120
img_8758
img_8873
Jak za dawnych lat w USA- Ford vs GM vs Mopar. Z megafonu organizator ogłasza ” zaczynamy jazdy zapoznawcze”. Wszyscy jesteśmy ciekawi przebiegu próby i tego jak będzie ustawiona trasa (podobno dolali kawałek asfaltu i teraz jest lepiej). Tor Kielce słynie z śliskiego jak lód asfaltu na odcinku kartingowym i stalowych barier na odcinku leśnym. Ja jestem na Kielcach pierwszy raz, wiec ciekawość podwójna. Ustawiamy się według kolejności numerów startowych (wszystkie Muscle cars jeden po drugim ) i w napięciu czekamy na start.
img_8640
Jadę pierwszy z ekipy. Porządkowy zaczyna odliczanie, 5…4…3…2…1 start! Startuje ostro, jednak opony maja kiepska przyczepność i przez jakiś czas ślizgają się zanim złapią trakcje. Czyżby opinie o śliskości toru Kielce nie były przesadzone? Pierwszy szybki wiraż zaraz po starcie potwierdza to w 100%. O kurde, ale Fun! Tył myszkuje, a ja co chwila gaszę slajdy szybką kontrą. Nawrót 180, prosta ogień, szykana. Walka trwa. Wpadam na odcinek leśny. Asfalt jest tu o niebo bardziej przyczepny. Prędkość wzrasta. Szykana, prosta, szykana i wpadam na “eskę” ( 2×120 ), potem prosta i meta. Wow to już? A moze czas przyspieszył? Niezły czad!
img_8039
img_8663
Wjeżdżam do bazy. Za mną zjeżdżają kolejni z ekipy. Już po wielkim bananie na twarzy każdego z nich wiem że bawili się co najmniej tak dobrze jak ja. A to dopiero zapoznanie trasy. Atmosfera wybucha na całego. Zaczynają się pogaduchy. Co, jak, skąd, co masz w aucie, jak trasa itp. Totalny luz, bez napinki. Jesteśmy tu przede wszystkim po to żeby się dobrze bawić. Po o 45minutach ruszamy na drugi przejazd zapoznawczy. Każdy ma 3 zapoznawcze i 5 mierzonych przejazdów.
img_8096
img_8682
Z każdym przejazdem jest coraz większy Fun. Trasa już znana na pamięć, wiec i pozwolić sobie można na ostrzejsze wdepnięcie. Niestety na trzecim zapoznawczym koledze z firebirda pada wspomaganie i spada pasek serpentyn. Kiedy wjeżdża na bazę, wszyscy starają się jakoś pomóc. Niestety pompa wspomagania odwaliła kitę … Dla firebirda na dzisiaj koniec ścigania. Wielka szkoda. Ale właściciel i tak nie traci dobrego humoru i zapowiada że spotkamy sie na następnej próbie na torze Ułęż bo bardzo mu sie podobało.
img_8150
Z megafonu pada komunikat “zaczynamy przejazdy mierzone”. Stajemy na starcie grzecznie w kolejce. W powietrzu czuć doskonałą woń benzyny, spalonej gumy i adrenaliny. I znowu 5…4…3…2…1 ogień! Startuje. Pierwszy mierzony. Jaki będzie czas? Trzeba dać z siebie wszystko. Nie, nie! Co robisz! Skoncentruj się! Karcę siebie w myślach. Raz dwa i meta. Kurde już? Coś z tym przyspieszającym czasem jest na rzeczy ;). Po pierwszym mierzonym przejeździe idziemy wszyscy zobaczyć czasy. Zaczynają się przyjacielskie “mięśniaki” w stylu ” byłem lepszy, byłem lepszy … ” – Tak ale tylko o sekundę. Dopadnę cię następnym razem ha ha ha. Humor wszystkim dopisuje. Każdy robi teraz w myślach rachunek sumienia w stylu “czemu odpuściłem gaz na tym ostrym łuku, przecież mogłem być o 0.01 sec szybszy 🙂
img_8157

img_8640
Każdy postanawia pojechać następny przejazd szybciej. Oczywiście nie za wszelką cenę. Ma być luz i zabawa. Ruszają kolejne przejazdy. Karuzela trwa. Start, przejazd, baza, pogaduchy (kurde już mnie czasem twarz boli od tego brechtu), czekanie na start i znowu start itd…

Nawet nie wiem kiedy jest już po przejazdach. Każdy z nas czeka na końcowe wyniki w napięciu. Będzie pucharek czy nie? Ci którzy są już zmęczeni i postanawiają nie czekać na rozdanie nagród, po ogłoszeniu wyników w klasie Muscle cars żegnają się i wracają do domu. Wynik 2 i 3 miejsce mustangi z MKP! Niestety Dodge był od nas tym razem szybszy. Dorwiemy go następnym razem! Zastanawiam się tylko czy te puchary coś znaczą. Czy może prawdziwą nagrodą są tony pozytywnych emocji, adrenaliny i uczucia przynależność do tej paczki wariatów? Oceńcie sami! Zapraszam na Muscle Cars Challenge na tor Ułęż 06.06.15 !

Kaskader Bart.

dr killer na trasie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

%d bloggers like this: