Relacja z Barcelony
I stało się! 5 grudnia 2013 roku Ford zaprezentował światu nowego Mustanga. Dla fanów z Europy ta premiera miała jeszcze jeden ważny aspekt – modelem S550 Ford wchodzi na nasz rynek. Dzięki uprzejmości Ford Motor Polska mieliśmy okazję wziąć udział w tym wydarzeniu.
Wszystko zaczęło się parę tygodniu wcześniej, kiedy otrzymaliśmy informacje, że Mustang Klub Polska otrzymał zaproszenie do uczestniczenia w premierze nowego modelu. Od tego momentu sprawy potoczyły się szybko: nieprzespane noce, zbieranie informacji na temat osób biorących udział w ceremonii, przygotowywanie listy pytań do konstruktorów Forda, ciężkie poranki, itp, itd. Ale czego się nie robi dla PASJI!
5 grudnia o 6:25 rano wylecieliśmy z Warszawy i przez Monachium dotarliśmy na lotnisko El Prat w Barcelonie. Już na lotnisku dało się odczuć, że „coś wisi w powietrzu”. Tłumy reporterów, hostessy w niebieskich strojach, niebieskie niebo, oślepiające słońce – czy to złudzenie czy tego dnia świeciło na niebiesko? Chyba nie można sobie wymarzyć piękniejszego dnia na tworzenie historii.
Na lotnisku co chwila lądowały samoloty z zaproszonymi gośćmi, zaproszono ponad 1500 osób. W grupie w której podróżowałem, znajdował się przedstawiciel Ford Polska oraz redaktorzy wiodących polskich magazynów motoryzacyjnych. Sprawnie udaliśmy się do centrum wystawowego, gdzie po odebraniu identyfikatorów zaproszono nas do audytorium
Jeśli ktoś by się zastanawiał nad rangą wydarzenia w Barcelonie, pozwólcie że przedstawię kilka osób z bardzo długiej listy reprezentujących Forda podczas europejskiej inauguracji:
Bill Ford we własnej osobie,
Stephen Odell- Executive Vice President and President Europe, Middle East and Africa,
Jim Farley – Executive Vice President, Global Marketing Sales and Service and Lincoln,
Barb Samardzich – FAPA Vice President, Product Development Ford of Europe,
Kemal Curic – US Design, Mustang Design Manager Ford of America,
Tom Barnes – US Programm Manager Vehicle engineering manager for the 2012 Ford Mustang Boss 302.
Mówiąc krótko – największe szychy zagościły na pokazie i to najlepiej pokazuje jak ważny jest ten samochód i jego wprowadzenie na rynek europejski dla producenta aut z pod znaku Blue Oval.
W trakcie prezentacji pokazano kilka nowych samochodów oraz koncept carów – Ford Edge, nowy Ford Ka. Atmosfera robiła się jednak coraz bardziej gorąca – wszyscy czekali na najważniejszy moment. Trzaskały flesze, słychać było coraz bardziej rozgorączkowane głosy, aż w końcu pojawił się ponownie na scenie Stephen Odell i powiedział: Ladies and gentleman – the all new Ford Mustang! I w końcu jest! A właściwie są! W rytm pulsującej muzyki, kosmicznie oświetlone, otulone kłębami mgły, wjechały DWA FORDY MUSTANGI model S550. Czerwone Coupe i szaro-grafitowy cabrio GT. Za chwilę w czerwonym uchyliły się drzwi, wysiadł Bill Ford i zapytał: What do you think? You like It? Odpowiedzią była salwa braw.
W tym
momencie należy powiedzieć, dlaczego ten model jest taki wyjątkowy. Spójrzmy na rozwiązania konstrukcyjne:
– niezależne zawieszenie – po raz pierwszy w Mustangu,
– w modelu GT standardowe potężne 6 tłokowe zaciski na przednich hamulcach. Kto ma starsze modele, ten wie jaka to kolosalna zmiana,
– 5 litrowy motor V8 rozwijający ponad 420 koni mechanicznych,
– nowy motor 2,3 litra ecoboost generujący ponad 300 KM,
– komputer pokładowy pozwalający na dostrojenie wspomagania układu kierowniczego, silnika i skrzyni biegów w zależności od charakteru jazdy.
To absolutny przełom technologiczny. Auto, które do tej pory z rozwiązań elektronicznych posiadało jedynie ABS i kontrolę trakcji, sztywny most i hamulce dobre do auta o połowę lżejszego stało się prawdziwym drapieżcą mogącym nieźle namieszać na rynku.
Druga część pokazu odbyła się w osobnej sali, gdzie zaprezentowano auta mediom, dilerom i zaproszonym gościom. Dla mnie ta część była o tyle ważna, że mogłem porozmawiać z Thorelem Gaetano zajmującym się marketingiem w Europie oraz Tomem Barnesem – osobą którą koordynowała prace poszczególnych działów konstrukcyjnych Forda.
„Cena, dokładny termin wprowadzenia auta do sprzedaży nie są jeszcze znane. Opracowujemy strategię sprzedaży i marketingu. Rynek europejski to dla Mustanga bardzo ważny obszar. Myślę, że wkrótce będę więcej w stanie powiedzieć” – stwierdził Thorel na w odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Rozmowa z Tomem, pokazała jakie cele zostały postawione przed modelem S550. Auto miało się lepiej prowadzić względem poprzednich modeli, być wyposażone w bardziej efektywne hamulce i stanowić konkurencję dla europejskich i japońskich sportcarów. Patrząc na gotowy wyrób, jestem przekonany, że się udało. Jak stwierdził Tom :
„Model GT ma swoimi wynikami pobić BOSS’a 302.”
To krótkie, ale jakże wymowne zdanie doskonale oddaje aspiracje, które przyświecały konstruktorom.
Na zakończenie dnia, Ford zorganizował zamknięte spotkanie dla zaproszonych gości. Już na luzie, bez krawatów, zaczynały się zawierać nowe znajomości. Wśród gości dało się zauważyć charakterystycznie ubranych przedstawicieli klubów z: Niemiec, Anglii, Belgii, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Norwegii, Portugalii, Szwajcarii i Węgier. Wspólne rozmowy przy autach, dobrej muzyce, jeszcze lepszych drinkach trwały do późnych godzin nocnych.
Rozmowa z Kemalem Curicem – głównym designerem linii auta zakończyła się otrzymaniem pięknego rysunku mustanga powstałego w kilka minut na serwetce.
Rysunek zostanie oprawiony i powieszony w eksponowanym miejscu. Kemal zapytany o inspiracje, którymi się kierował podczas tworzenia linii auta stwierdził odparł jednym zdaniem:
„It was Fastback, check the lines, see the triple lights and you know it is Mustang.”
.
Jeśli komuś w dalszym ciągu było mało mocy, to podpowiem, że Ford zaczyna się dopiero rozkręcać. Jak powiedział, zagadnięty przeze mnie pewien Bardzo Ważny Pan z Detroit:
“if you think there is not enough muscle in the car, wait for the next year. We are working on something extra”.
Naładowany pozytywną energią udałem się do hotelu, gdzie bezskutecznie próbowałem przesłać zdjęcia do Polski. Niestety, chyba wszyscy w hotelu byli zajęci wysyłaniem artykułów i transfer spadł praktycznie do zera. Dopiero dzisiaj po ochłonięciu przy wydatnej pomocy pogody pozwalam sobie zamieścić krótką relację. Mam nadzieję, że przypadła Wam do gustu.