Spotkanie z Dr-Mustang Germany
W ostatni weekend tj. w dniach 8 i 9 czerwca 2013r. Mustang Klub Polska gościł na wielkopolskiej ziemi niemiecki fanklub mustanga Dr-Mustang. Całe spotkanie miało nieformalny charakter, który miał służyć lepszemu wzajemnemu poznaniu się oraz dobrej wspólnej zabawie.
SOBOTA:
Pierwszy kontakt został zaplanowany na godzinę 12.30 na stacji BP pod Nowym Tomyślem, bardzo blisko zjazdu z A2. W drodze do tego miejsca można już było spotkać małe podgrupy klubowiczów umawiających się wcześniej, aby wspólnie dojechać do punktu zbornego.
Spotkanie – Nowy Tomyśl:
Na stacji BP w celu powitania naszych kolegów pojawiło się 12 mustangów, które wzbudzały spore zainteresowanie osób postronnych. W okolicy 13.30 z lekkim opóźnieniem pojawili się nasi niemieccy koledzy w sile nieco większej niż nasza ale to się później zmieniło gdyż na trasie przejazdu dołączały kolejne polskie maszyny. Na uwagę zasługuje fakt, że koledzy z Dr-Mustang przyjechali samymi nowymi maszynami wśród których pojawił się nawet przedstawiciel gatunku Shelby oraz maszyna o bardzo interesującym zielonym lakierze, a po naszej stronie oprócz najnowszych maszyn zobaczyć można było 4 auta klasyczne z 1966, 1968, 1969 oraz convertible z 1965. Po oficjalnym powitaniu wszyscy w konwoju udaliśmy się zwiedzić pierwszą atrakcję wyznaczonej trasy – parowozownię w Wolsztynie.
Wolsztyn:
Kto choć trochę interesuje się koleją będzie kojarzył to miejsce. Parowozownia w Wolsztynie to jedno z nielicznych takich miejsc w Europie, gdzie do dnia dzisiejszego pracuje obrotowa nastawnia, oraz liniowo kursują parowozy. Jest to gratka dla pasjonatów kolei. W tym miejscu MKP już kiedyś był przy okazji Mustang Race, ale nie znaczy to, żeby miejsc takich jak to nie odwiedzać częściej, tym bardziej, że nasi koledzy jeszcze go nie widzieli. Przed zwiedzaniem parowozowni odbył się kolejny punkt oficjalny a mianowicie MKP otrzymał powitalny prezent – przepiękną flagę połączoną z dwóch flag – niemieckiej i polskiej. Dziękujemy za tak wspaniały i symboliczny prezent. Od tego momentu było już wiadomo że nasze kluby są już klubami zaprzyjaźnionymi, a aby jeszcze lepiej zintegrować nasze środowisko przewodnikami po parowozowni stali się przedstawiciele MKP, którzy otrzymali specjalne opisy w języku fonetycznym. Dzięki temu osoby, które nawet nie znały języka niemieckiego miały szansę na konwersację w stylu „papieskim”. Trzeba również wspomnieć, że parowozy zrobiły ogromne wrażenie w szczególności na najmłodszych – naszych milusińskich, gdyż mieli oni niebywałą szansę przebywania np. w kabinie maszynisty.
Grodzisk Wielkopolski:
Kolejnym punktem na trasie – poznaj Polskę był przystanek i wystawa na festynie w Grodzisku Wielkopolskim. Cała kolumna Mustangów dołączyła do parady youngtimerów i wjechała w eskorcie policji na Grodziski rynek. Może wspomnimy tu, że była to dobra okazja aby nasi koledzy z Niemiec poznali ciut polskiej motoryzacji gdyż wśród wystawianych aut były nyski, maluchy oraz inne ciekawe produkcje. Na rynku nasze auta spotkały się również z bardzo gorącym powitaniem i dużym zainteresowaniem okolicznych mieszkańców. Było bardzo sympatycznie i była to kolejna dobra okazja do propagowania miłości do amerykańskiej motoryzacji.
Opalenica – LECH:
Mało kto wie, że Sokół nie był pierwszym polskim motocyklem. Prawdziwy pierwszy motocykl narodził się w Opalenicy w 1929 r. i jak przystało na produkcję wielkopolską nazywał się LECH. Powstanie tego motocykla upamiętnia wspaniały pomnik w Opalenicy, który wygląda jak „żywy” motocykl. W meandry dwóch kółek wprowadzał nas fantastyczny klub motocyklowy „Lech 1929 Opalenica”. Koledzy opowiedzieli nam, iż ten motocykl produkowany był z silnikiem widlastym i miał pojemność 500cm3 co dawało mu sporą moc jak na tamte czasy bo aż 5KM. Rozwijał on prędkość maksymalną 75 km/h. Odbiegając od tematu samego motocykla to bardzo serdecznie dziękujemy klubowi „Lech 1929 Opalenica”, który bardzo licznie nas powitał pod wspomnianym pomnikiem, zaopiekował się nami i eskortował nas do kolejnej atrakcji umożliwiając przejazd całej kolumny prawie 40 aut. Dziękujemy ! Możecie być pewni, że jak spotkamy Was na trasie, to będziecie widzieć szeroki uśmiech i serdeczne pozdrowienie.
Polska – Niemcy czyli karne:
Co może być ciekawszego niż karne Polska – Niemcy ? Chyba każdy z zapartym tchem ogląda takie wydarzenia w piłce nożnej. My postanowiliśmy również rozegrać karne między naszymi klubami,
a dzięki uprzejmości hotelu REMES w Opalenicy mogliśmy
tego dokonać. Należy tutaj przypomnieć,
że to właśnie w tym hotelu przebywały niewątpliwe gwiazdy piłki nożnej Portugalii podczas ostatniego Euro2012. Wyobraźcie sobie bajkowy widok, czterdzieści mustangów wjeżdża paradnie na stadion i ustawia się w dwóch rzędach. To cudowny i niezapomniany obraz. Potem to już tylko chwila zachwytu nad murawą, bo przyznam, że ja takiej jeszcze nie widziałem z bliska, no i oczywiście niesamowite emocje. Karne zakończyły się wygraną dla nas wynikiem niezliczonych słupków i poprzeczek.
Tego dnia to już była ostatnia atrakcja na trasie, ale właściwie to już robił się późny wieczór. Wielu z nas nawet nie zauważyło, że ten czas tak szybko minął. Po tak licznych atrakcjach goście udali się do hotelu w Nowym Mieście nad Wartą, gdzie wieczorem odbył się jeszcze grill.
Nowe Miasto nad Wartą – Grill:
Na grillu wydarzyło się coś niesamowitego, jeden z kolegów z Niemiec, ale po prawdzie Polak – Damian, mieszkający tam od 25 lat miał urodziny. Cała grupa odśpiewała mu najpierw gromkie sto lat po polsku a następnie po niemiecku. Podczas wspólnej zabawy próbowaliśmy również nauczyć naszych kolegów odrobiny języka polskiego a mianowicie zdania „chrząszcz brzmi w trzcinie”. Ostatecznie nasi sąsiedzi poradzili sobie z tym wymagającym zadaniem – brawo!
NIEDZIELA
Niedziela tak jak i sobota okazała się być bardzo słoneczna. Po porannym rozruchu w hotelu wszystkie mustangi udały się w jedno miejsce, na Stary Rynek w Poznaniu. Na niedzielę właśnie tam została zaplanowana wystawa maszyn obu klubów. O godzinie 11.30 wjechaliśmy na rynek
i wzbudziliśmy sensację. Przez rynek przelewały się tłumy ludzi zakochanych w tych niesamowitych i kultowych autach. Była to dobra okazja aby przybliżyć publiczności nasze maszyny oraz oba kluby. Samochodom wykonano niezliczone ilości zdjęć, które szybko zaczęły pojawiać się na portalach informacyjnych i społecznościowych.
Cóż tu więcej pisać, chyba nic tylko lepiej podać kilka linków do poczytania jak inni nas widzieli:
Relacje foto:
• poznan.naszemiasto.pl
• www.gloswielkopolski.pl
• przemoch.wordpress.com
• mmpoznan.pl
• lepszypoznan.pl
• glos.tv
• tuningmoto.pl
• m.poznan.gazeta.pl
Relacje filmowe:
• tvn24.pl mustangi-opanowaly-stary-rynek
• tvwielkopolska.pl mustangi-na-starym-rynku
Tu można powiedzieć, że po godzinnej wystawie to już był koniec naszego spotkania. Jeszcze tylko wspólna fotka na pobliskim parkingu, pożegnanie i rozjazd do domów. W pamięci jednak zostanie niesamowita atmosfera spotkania z niemieckim klubem Dr-Mustang. Dziękujemy za odwiedziny i do zobaczenia na trasie!
Podziękowania dla:
Hotelu Remes
Centrum Kultury w Grodzisku Wielkopolskim
Klubu LECH 1929 z Opalenicy
Komendy Policji w Opalenicy
Komendy Policji w Grodzisku Wielkopolskim
Estrady Poznańskiej
Biura Promocji Miasta Poznania
Autor tekstu: yoozeq
Autorzy zdjęć: AdamSz, Caniggia, yoozeq