THE LIZZARD KING GT500
Dzięki filmowi ,,60 sekund” (Gone in 60 Seconds) z Nicolasem Cagem od 2000 roku jesteśmy zarażeni wizerunkiem Forda Mustanga Shelby GT500 z 1967 roku czyli Eleonor. Co by jednak było gdyby Jim Morrison okazał się równie wielkim aktorem, co piosenkarzem? Gdyby tak się stało to pewnie Eleonor nie przeszła by operacji plastycznej – a Memphis Raines pędziłby oryginalnym GT500.
W 1969r Lizzard King wystąpił w filmie “HWY: An American Pastoral”, a w jednej ze scen prowadził 67 GT 500 w kolorze night mist blue.
Jim otrzymał to auto od Electra Records za dobrą pracę przy jednej z płyt THE DOORS. Zastanawiacie się pewnie co dzieje się dziś z tym mustangiem, niestety nikt tego nie wie. Ponieważ piosenkarz słynął z tego, że nie dbał o to co posiadał. Kwestią czasu było więc kiedy Shelby podzieli los innych rzeczy będących własnością Jima.
Jedna z wersji mówi, że pewnej piątkowej nocy pijany Morrison jadąc Bulwarem Zachodzącego Słońca w LA, uderzył w słup telefoniczny. Uszkodzenia tak go zdenerwowały, że aby się wyładować poszedł do pobliskiego Whiskey A-Go-Go, gdzie kontynuował wieczór. Zasiedział się jednak tak długo, że gdy w końcu wrócił auta już nie było.
Niektórzy sądzą, że auto zostało przez niego zostawione na parkingu przy lotnisku Międzynarodowym w Los Angeles. Stało tam przez dłuższy czas, a następnie zostało zlicytowane aby pokryć koszty parkowania.
Teorii jest wiele, ale los tego Shelby GT500 wciąż jest zagadkowy. Być może skończył na jakimś złomowisku, a może stoi gdzieś w jakiejś stodole czekając na osobę, która przywróci go do życia…
http://www.shelbymustang.com/morrison.php
Karta rejestracyjna: